Kraina refleksji

Założyłyśmy tego bloga, ze względu na potrzeby szkolne. W związku z tym, że należymy do redakcji gazetki szkolnej naszego gimnazjum, blog będzie poświęcony naszym refleksjom i opiniom na rozmaite tematy. Każdy post będzie miał inną formę prasową, takie jak : recenzje, sondy, felietony, komentarze czy wywiady. Mamy nadzieję, że zainteresują Was te wywody, a nasza praca nie pójdzie na marne. Dzięki temu blogowi pogłębicie wiedzę na temat dziennikarstwa i dowiecie się nieco o otaczającej nas na codzień rzeczywistości. Miłej lektury!

niedziela, 10 czerwca 2012

Zadanie Koerstherga

26 grudnia - C.D

      Nagle do domu weszła babcia z Mikołajem. Rozebraliśmy się i wszyscy oglądaliśmy
"Przygody w siodle"-mój ulubiony serial. Oglądam go od dziecka,a w sumie to sama czasami jeżdżę konno. Po godzinie przyszła mama z zakupami. Rozpakowała je,zjedliśmy obiad i tak jak zwykle odpoczywałam w pokoju po posiłku.
Usłyszałam dźwięk komórki. Otworzyłam klapkę i zobaczyłam "masz 1 nowa wiadomość"
Był to nieznany nr, a treść SMS brzmiała tak:
"Cześć to ja Marcin,mam nadzieje że nie robisz nic ważnego bo chciałbym zaprosić cię do mnie. Odpisz"
Zapisałam jego nr i odpisałam mu:
"Hej. Obecnie odpoczywam i nie robie nic ważnego :) Przyjdź po mnie za 20 min."
    Ubrałam się i schodząc na dół oznajmiłam że wychodzę do Marcina. Mama z mamą spojrzały na siebie i odpowiedziały "dobrze". On czekał już przed domem. Przywitaliśmy się i poszliśmy drogą do parku,skąd wychodziło się na dom Marcina.
    Gdy doszliśmy do jego domu otworzył klamkę i ruchem ręki zaprosił mnie ruchem ręki.
Weszłam a gdy ściągnęliśmy kurtki otworzył szklane drzwi które prowadziły do dużego pokoju i kuchni. Gdy to zobaczyłam odjęło mi mowę. Wszystko było zrobione tak nowocześnie, i stylowo. Weszliśmy do dużego pokoju a z niego był widok na kuchnie.
    I właśnie z kuchni w tej chwili wyjechała na wózku inwalidzkim mama Marcina. Troche się zdziwiłam bo nic o tym nie wspominał,a zresztą nie ma co się chwalić. Na szczęście nic nie dałam po sobie poznać. Przywitała się ze mną i poszliśmy na górę. Weszliśmy di jego pokoju i usiedliśmy na sofie .Około 15 min. później do pokoju weszła jego młodsza siostra z piciem i ciastem na tacce. Popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła się a potem wyszła zamykajac po sobie drzwi. Marcin nagle powiedział:
-trochę się zdziwiłaś jak zobaczyłaś moją mamę...
Nie wiedziałam co powiedzieć i do tego zaczerwieniłam się na twarzy.
-Nie, czemu?
-Miałaś taki wyraz twarzy.
-Nie...
    Długo rozmawialiśmy,aż wreszcie spotkałam na zegarek i była już 19! Musiałam iść do domu się spakować ,gdyż jutro wyjeżdżaliśmy po południu do domu. Powiedziałam mu to a on powiedział że mnie odprowadzi. Nie zaprzeczałam bo było już ciemno a ja okolicy tak dobrze nie znałam. Pożegnałam się z jego mamą,siostrą i wyszliśmy. Gdy staliśmy pod domem,odrzekłam że muszę już iść a on objął moją twarz czułym dotykiem i delikatnie pocałował mnie w usta.
W jednej chwili nie wiedziałam gdzie jestem, co się stało i dlaczego to zrobił. Otworzyłam furtkę i weszłam do domu a on pomachał mi na pożegnanie.
Mama spytała się tylko
- Jak było?
Odpowiedziałam że dobrze i poszłam się położyć bo dość miałam jak na ten dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz