Nagle do domu weszła babcia z
Mikołajem. Rozebraliśmy się i wszyscy oglądaliśmy
"Przygody w siodle"-mój
ulubiony serial. Oglądam go od dziecka,a w sumie to sama czasami
jeżdżę konno. Po godzinie przyszła mama z zakupami. Rozpakowała
je,zjedliśmy obiad i tak jak zwykle odpoczywałam w pokoju po
posiłku.
Usłyszałam dźwięk komórki.
Otworzyłam klapkę i zobaczyłam "masz 1 nowa wiadomość"
Był to nieznany nr, a treść SMS
brzmiała tak:
"Cześć to ja Marcin,mam nadzieje
że nie robisz nic ważnego bo chciałbym zaprosić cię do mnie.
Odpisz"
Zapisałam jego nr i odpisałam mu:
"Hej. Obecnie odpoczywam i nie
robie nic ważnego :) Przyjdź po mnie za 20 min."
Ubrałam się i schodząc na dół
oznajmiłam że wychodzę do Marcina. Mama z mamą spojrzały na
siebie i odpowiedziały "dobrze". On czekał już przed
domem. Przywitaliśmy się i poszliśmy drogą do parku,skąd
wychodziło się na dom Marcina.
Gdy doszliśmy do jego domu otworzył
klamkę i ruchem ręki zaprosił mnie ruchem ręki.
Weszłam a gdy ściągnęliśmy kurtki
otworzył szklane drzwi które prowadziły do dużego pokoju i
kuchni. Gdy to zobaczyłam odjęło mi mowę. Wszystko było zrobione
tak nowocześnie, i stylowo. Weszliśmy do dużego pokoju a z niego
był widok na kuchnie.
I właśnie z kuchni w tej chwili
wyjechała na wózku inwalidzkim mama Marcina. Troche się zdziwiłam
bo nic o tym nie wspominał,a zresztą nie ma co się chwalić. Na
szczęście nic nie dałam po sobie poznać. Przywitała się ze mną
i poszliśmy na górę. Weszliśmy di jego pokoju i usiedliśmy na
sofie .Około 15 min. później do pokoju weszła jego młodsza
siostra z piciem i ciastem na tacce. Popatrzyła się na mnie i
uśmiechnęła się a potem wyszła zamykajac po sobie drzwi. Marcin
nagle powiedział:
-trochę się zdziwiłaś jak
zobaczyłaś moją mamę...
Nie wiedziałam co powiedzieć i do
tego zaczerwieniłam się na twarzy.
-Nie, czemu?
-Miałaś taki wyraz twarzy.
-Nie...
Długo rozmawialiśmy,aż wreszcie
spotkałam na zegarek i była już 19! Musiałam iść do domu się
spakować ,gdyż jutro wyjeżdżaliśmy po południu do domu.
Powiedziałam mu to a on powiedział że mnie odprowadzi. Nie
zaprzeczałam bo było już ciemno a ja okolicy tak dobrze nie
znałam. Pożegnałam się z jego mamą,siostrą i wyszliśmy. Gdy
staliśmy pod domem,odrzekłam że muszę już iść a on objął
moją twarz czułym dotykiem i delikatnie pocałował mnie w usta.
W jednej chwili nie wiedziałam gdzie
jestem, co się stało i dlaczego to zrobił. Otworzyłam furtkę i
weszłam do domu a on pomachał mi na pożegnanie.
Mama spytała się tylko
- Jak było?
Odpowiedziałam że dobrze i poszłam
się położyć bo dość miałam jak na ten dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz