Kraina refleksji

Założyłyśmy tego bloga, ze względu na potrzeby szkolne. W związku z tym, że należymy do redakcji gazetki szkolnej naszego gimnazjum, blog będzie poświęcony naszym refleksjom i opiniom na rozmaite tematy. Każdy post będzie miał inną formę prasową, takie jak : recenzje, sondy, felietony, komentarze czy wywiady. Mamy nadzieję, że zainteresują Was te wywody, a nasza praca nie pójdzie na marne. Dzięki temu blogowi pogłębicie wiedzę na temat dziennikarstwa i dowiecie się nieco o otaczającej nas na codzień rzeczywistości. Miłej lektury!

piątek, 8 czerwca 2012

Turkusowe Oczy - rozdział VI


              Kilka tygodni później na lekcji w-f -u nauczycielka zapowiedziała wybory na najlepszego sportowca roku w kategorii - siatkówka dziewcząt. Nominowane były Andżelika i Patrycja. Głosowanie trwało jeden dzień. Po ostatniej lekcji wyniki miały być wywieszone na tablicy ogłoszeń. Dla Patrycji było jasne, że wygrała Andżelika. Kiedy zadzwonił dzwonek, Patrycja jako pierwsza wybiegła z klasy. Na tablicy zobaczyła swoje nazwisko! Przepełniła ją ogromna radość. Czuła się wspaniale. Od razu pobiegła do Kariny i rzuciła się jej na szyje.
- Wygrałam! – wykrzyknęła w promieniach szczęścia. - Ale jak to możliwe? Przecież Andżelika jest bardziej lubiana niż ja – nie kryła zdziwienia.
- Przecież oni tylko udają. Wszyscy uważają, że właśnie to ty grasz najlepiej w siatkówkę i nie chodzi tu wcale o popularność.
Nagle podeszła do nich Andżelika. - Eee, gratuluję – powiedziała.
- Dziękuje. Cieszę się, że mogłam z tobą konkurować, jesteś świetną siatkarką – wyciągnęła rękę w jej kierunku.
Andżelika bez zastanowienia podała jej swoją dłoń. Dziewczyny wymieniły mocny i szczery uścisk.
Z oddali było widać Aleksa, który zbliżał się do tablicy ogłoszeń, a gdy stanął naprzeciw niej jego twarz promieniała . Szybko zbliżył się do Pati: - No, no gratuluję słońce.
- Dziękuję. – uśmiechnęła się. – Będziesz szedł na bal z siatkarką, może ubiorę strój na zawody? Będę się wyróżniać – zażartowała.
Koledzy Aleksa, którzy stali obok, na słowa wypowiedziane przez Patrycję wybuchli śmiechem: - Idziesz z nią na bal? – zapytał rozchichotany kolega.
- No co ty? Zwariowałeś? – oburzył się Aleks.
Patrycja, gdy usłyszała te słowa, zwątpiła. Karina wzięła Patrycję za rękę. Obie wyszły na zewnątrz.
- Nie mogę uwierzyć! – mówiła Karina. – Jak on mógł? Nie przejmuj się. Trudno. Pójdziemy same na bal. Spokojnie - tylko nie płacz.
Nagle przerwała jej Patrycja: - Uspokój się, Karina. Mnie nic nie jest. Trudno się mówi. Nie będę rozpaczać.
- Naprawdę?
- Tak. Teraz chodźmy na zakupy. W końcu w ten weekend jest bal. A niestety, potem matura… Poprawmy sobie humory.
- Skoro tak mówisz… To idziemy! – odparła Karina i dziewczyny pobiegły na tramwaj jadący w kierunku galerii.
Obie kupiły piękne suknie. W weekend przed balem dziewczyny spotkały się w domu u Patrycji. Razem się malowały, czesały i doradzały sobie. Pod okiem Klaudii, która pomagała im w szykowaniu. Świetnie się bawiły, a do tego efekt końcowy był wspaniały!
Kiedy dziewczyny przyjechały na bal i wysiadły z auta, wszyscy uczniowie zwrócili głowy w ich stronę. Przyjaciółki wyglądały jak gwiazdy. Patrycja zauważyła Aleksa, który stał w kącie. Po wyrazie twarzy można było poznać, że humor mu nie dopisywał . Kiedy spojrzał na dziewczynę, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Nabrał odwagi i ruszył w jej kierunku: - Przepraszam… - wycedził.
- Nic się nie stało – odpowiedziała Patrycja, poprawiając grzywkę
- To co? Jesteśmy razem na balu? – zapytał z nadzieją.
- Nie – Patrycja odwróciła się od niego i odeszła.
Karina usłyszawszy rozmowę z Aleksem podeszła do Pati:- Jestem z ciebie dumna!
- Ja z siebie też. Chodźmy tańczyć.
Przez cały wieczór dziewczyny bawiły się znakomicie. Bal maturalny można było na pewno uznać za udany.
                W maju nadszedł czas na matury. Patrycja wybrała rozszerzoną matematykę, fizykę , podstawowy polski i angielski. Karina zdecydowała się na rozszerzony polski, angielski, włoski i podstawową matematykę. Obie maturę zdały bardzo dobrze, co pozwoliło im na wybór wymarzonych kierunków studiów.  Na początku lipca Patrycja wyjeżdżała na turniej siatkówki. Miała nadzieję, że dostanie się do reprezentacji Polski w siatkówce.
Pod koniec czerwca Karina miała urodziny. Z tej okazji Patrycja urządziła jej imprezę urodzinową. Gdy Karina wróciła do domu, gdy otwierała drzwi, usłyszała ,,Wszystkiego najlepszego!”.Solenizantka była w lekkim szoku. Do oczu napłynęły jej łzy. Zaproszeni goście zaczęli śpiewać ,,Sto lat”, a Patrycja wychodziła z kuchni z tortem. Położyła go na stole i podeszła do Kariny.
- Będę za Tobą tęsknić. Bardzo cię kocham i wiedz, że przez te dwa miesiące będę do ciebie codziennie dzwonić i wysyłać sms-y. Ty również o mnie pamiętaj. A w tym szczególnym dniu chciałabym ci złożyć najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, kochana! Życzę ci również powodzenia na studiach, żebyś osiągnęła w życiu to, czego pragniesz  i żebyś pamiętała o tym, co jest dla ciebie ważne. Pamiętaj, by trzymać się drogi, którą sobie wyznaczysz. Kochana moja przyjaciółko, mam nadzieję, że spotka cię kiedyś prawdziwa miłość i się zakochasz. Chciałabym, żebyś była wytrwała w swej wierze i byś nigdy jej nie straciła. Pamiętaj, że masz mnie! Mam nadzieję, że spotkasz samych dobrych ludzi na swojej drodze. A przede wszystkim życzę tobie i sobie, byśmy się przyjaźniły przez długie, długie lata. Chciałabym ci wreszcie podziękować, że jesteś takim … kamieniem, który zmienił bieg mojego życia. Gdyby nie ty, nie dałabym rady. Jesteś ...  -głos Patrycji załamał się. Przyjaciółki przytuliły się mocno, a w tym momencie spadła ramka ze zdjęciem brata Kariny. Patrycja, podnosząc ją zauważyła, że szkło się nie rozbiło. Dla dziewczyn był to znak, że chłopiec jest wśród nich.

K O N I E C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz