Kilka tygodni później na lekcji w-f -u nauczycielka
zapowiedziała wybory na najlepszego sportowca roku w kategorii - siatkówka
dziewcząt. Nominowane były Andżelika i Patrycja. Głosowanie trwało jeden dzień.
Po ostatniej lekcji wyniki miały być wywieszone na tablicy ogłoszeń. Dla
Patrycji było jasne, że wygrała Andżelika. Kiedy zadzwonił dzwonek, Patrycja
jako pierwsza wybiegła z klasy. Na tablicy zobaczyła swoje nazwisko!
Przepełniła ją ogromna radość. Czuła się wspaniale. Od razu pobiegła do Kariny
i rzuciła się jej na szyje.
- Wygrałam! – wykrzyknęła w promieniach szczęścia. -
Ale jak to możliwe? Przecież Andżelika jest bardziej lubiana niż ja – nie kryła
zdziwienia.
- Przecież oni tylko udają. Wszyscy uważają, że właśnie
to ty grasz najlepiej w siatkówkę i nie chodzi tu wcale o popularność.
Nagle podeszła do nich Andżelika. - Eee, gratuluję –
powiedziała.
- Dziękuje. Cieszę się, że mogłam z tobą konkurować, jesteś
świetną siatkarką – wyciągnęła rękę w jej kierunku.
Andżelika
bez zastanowienia podała jej swoją dłoń. Dziewczyny wymieniły mocny i szczery
uścisk.
Z oddali było widać Aleksa, który zbliżał się do
tablicy ogłoszeń, a gdy stanął naprzeciw niej jego twarz promieniała . Szybko
zbliżył się do Pati: - No, no gratuluję słońce.
- Dziękuję. – uśmiechnęła się. – Będziesz szedł na bal
z siatkarką, może ubiorę strój na zawody? Będę się wyróżniać – zażartowała.
Koledzy Aleksa, którzy stali obok, na słowa
wypowiedziane przez Patrycję wybuchli śmiechem: - Idziesz z nią na bal? –
zapytał rozchichotany kolega.
- No co ty? Zwariowałeś? – oburzył się Aleks.
Patrycja, gdy usłyszała te słowa, zwątpiła. Karina
wzięła Patrycję za rękę. Obie wyszły na zewnątrz.
- Nie mogę uwierzyć! –
mówiła Karina. – Jak on mógł? Nie przejmuj się. Trudno. Pójdziemy same na bal.
Spokojnie - tylko nie płacz.
Nagle
przerwała jej Patrycja: - Uspokój się, Karina. Mnie nic nie jest. Trudno się
mówi. Nie będę rozpaczać.
- Naprawdę?
- Tak. Teraz chodźmy na zakupy. W końcu w ten weekend
jest bal. A niestety, potem matura… Poprawmy sobie humory.
- Skoro tak mówisz… To idziemy! – odparła Karina i
dziewczyny pobiegły na tramwaj jadący w kierunku galerii.
Obie kupiły piękne suknie. W weekend przed balem
dziewczyny spotkały się w domu u Patrycji. Razem się malowały, czesały i
doradzały sobie. Pod okiem Klaudii, która pomagała im w szykowaniu. Świetnie
się bawiły, a do tego efekt końcowy był wspaniały!
Kiedy dziewczyny przyjechały na bal i wysiadły z auta,
wszyscy uczniowie zwrócili głowy w ich stronę. Przyjaciółki wyglądały jak
gwiazdy. Patrycja zauważyła Aleksa, który stał w kącie. Po wyrazie twarzy można
było poznać, że humor mu nie dopisywał . Kiedy spojrzał na dziewczynę, nie mógł
uwierzyć własnym oczom. Nabrał odwagi i ruszył w jej kierunku: - Przepraszam… -
wycedził.
- Nic się nie stało – odpowiedziała Patrycja,
poprawiając grzywkę
- To co? Jesteśmy razem na balu? – zapytał z nadzieją.
- Nie – Patrycja odwróciła się od niego i odeszła.
Karina usłyszawszy rozmowę z Aleksem podeszła do Pati:-
Jestem z ciebie dumna!
- Ja z siebie też. Chodźmy tańczyć.
Przez cały wieczór dziewczyny bawiły się znakomicie.
Bal maturalny można było na pewno uznać za udany.
W maju nadszedł czas na matury. Patrycja wybrała
rozszerzoną matematykę, fizykę , podstawowy polski i angielski. Karina
zdecydowała się na rozszerzony polski, angielski, włoski i podstawową
matematykę. Obie maturę zdały bardzo dobrze, co pozwoliło im na wybór
wymarzonych kierunków studiów. Na
początku lipca Patrycja wyjeżdżała na turniej siatkówki. Miała nadzieję, że
dostanie się do reprezentacji Polski w siatkówce.
Pod koniec czerwca Karina miała urodziny. Z tej okazji
Patrycja urządziła jej imprezę urodzinową. Gdy Karina wróciła do domu, gdy
otwierała drzwi, usłyszała ,,Wszystkiego najlepszego!”.Solenizantka była w
lekkim szoku. Do oczu napłynęły jej łzy. Zaproszeni goście zaczęli śpiewać
,,Sto lat”, a Patrycja wychodziła z kuchni z tortem. Położyła go na stole i
podeszła do Kariny.
- Będę za Tobą tęsknić. Bardzo cię kocham i wiedz, że
przez te dwa miesiące będę do ciebie codziennie dzwonić i wysyłać sms-y. Ty
również o mnie pamiętaj. A w tym szczególnym dniu chciałabym ci złożyć
najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, kochana! Życzę ci również powodzenia
na studiach, żebyś osiągnęła w życiu to, czego pragniesz i żebyś pamiętała o tym, co jest dla ciebie
ważne. Pamiętaj, by trzymać się drogi, którą sobie wyznaczysz. Kochana moja
przyjaciółko, mam nadzieję, że spotka cię kiedyś prawdziwa miłość i się
zakochasz. Chciałabym, żebyś była wytrwała w swej wierze i byś nigdy jej nie
straciła. Pamiętaj, że masz mnie! Mam nadzieję, że spotkasz samych dobrych
ludzi na swojej drodze. A przede wszystkim życzę tobie i sobie, byśmy się
przyjaźniły przez długie, długie lata. Chciałabym ci wreszcie podziękować, że
jesteś takim … kamieniem, który zmienił bieg mojego życia. Gdyby nie ty, nie
dałabym rady. Jesteś ... -głos Patrycji
załamał się. Przyjaciółki przytuliły się mocno, a w tym momencie spadła ramka
ze zdjęciem brata Kariny. Patrycja, podnosząc ją zauważyła, że szkło się nie
rozbiło. Dla dziewczyn był to znak, że chłopiec jest wśród nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz