Kraina refleksji

Założyłyśmy tego bloga, ze względu na potrzeby szkolne. W związku z tym, że należymy do redakcji gazetki szkolnej naszego gimnazjum, blog będzie poświęcony naszym refleksjom i opiniom na rozmaite tematy. Każdy post będzie miał inną formę prasową, takie jak : recenzje, sondy, felietony, komentarze czy wywiady. Mamy nadzieję, że zainteresują Was te wywody, a nasza praca nie pójdzie na marne. Dzięki temu blogowi pogłębicie wiedzę na temat dziennikarstwa i dowiecie się nieco o otaczającej nas na codzień rzeczywistości. Miłej lektury!

piątek, 8 czerwca 2012

Turkusowe Oczy - rozdział I


Dla mieszkańców Sieradza był to typowy, pracowity dzień. Jednak na ulicy Targowej panowało zamieszanie. Państwo Kowalczykowie wyprowadzali się do Krakowa.
- Już wszystko spakowaliśmy. Pora ruszać w drogę! – oznajmiła mama.
Cała rodzina składająca się z matki – Joanny, ojca – Tadeusza i dwóch córek Patrycji i Klaudii wsiadła do auta. Mama włączyła notebooka, aby sprawdzić pocztę, a tata nucił nikomu nieznaną melodię. Dwie młode panny siedziały bezczynnie. Patrycja z nudów wyciągnęła książkę pod tytułem,, Ostatnia piosenka” i zaczęła czytać. Długimi palcami przewracała kartkę po kartce, równocześnie, odruchowo poprawiała blond grzywkę. Stało się to jej nawykiem. Zniewalająco pięknymi oczyma koloru niebieskiego, a wręcz turkusowego wpatrywała się w lekturę. Dodatkowym atutem jej urody były czarne, długie rzęsy. Karnacje miała jasną, a uroku dodawały jej delikatne piegi i dołeczki w policzkach. Jej twarz  o słodkim, niepozornym i tajemniczym wyrazie prezentowała się imponująco. Do tego szczupła talia i długie nogi. Czy to nie ideał? Może i tak, ale Patrycję widzieli tylko ci, którzy chcieli zauważyć.
Nagle w aucie została włączona głośna muzyka.
- Kto to puścił? – wykrzyczała Patrycja.
Spojrzała w lewo i już wiedziała, kto mógł jej przeszkodzić w czytaniu - jej siostra. Klaudia była przeciwieństwem Patrycji. Może i to dobrze, gdyż przeciwieństwa się przyciągają. Nie narzekały na siebie. Wiadomo, jak to z rodzeństwem bywa, zdarzały się konflikty, jednak zawsze kończyło się zgodą.
- Wyłącz to, proszę! – powiedziała Patrycja.
- Pati, daj spokój. To tylko muzyka – przekonywała Klaudia.
- Dziewczyny, nie kłócić się – wydała rozkaz mama.
- Ale mamo! – siostry zawołały razem.
- Dosyć tego! Klaudia i Patrycja załatwcie to bez krzyków. Najlepiej tak, byśmy z mamą nie słyszeli ani słowa – odezwał się w końcu tata.
Patrycja nachyliła się ku Klaudii i powiedziała szeptem.
- Nałóż słuchawki na uszy. Nie kłóćmy się, wiesz, że tata jest zdenerwowany przed przyjazdem do Krakowa. Nie denerwujmy ich.
- Masz rację.
Patrycja w każdej trudnej sytuacji znajdowała rozwiązanie. Była okazem dobroci, spokoju, lecz czasem nie potrafiła zapanować nad emocjami i wtedy krzyczała wniebogłosy. Jednakże w zetknięciu z poważnymi wydarzeniami zachowywała stoicki spokój, a uśmiech często gościł na jej twarzy. W szkole koleżanki darzyły ją sympatią, a chłopcom wpadała w oko. Klaudia miała śniadą cerę, a jej włosy koloru brązowego pięknie lśniły. Tak samo jak Pati była wysoką, szczupłą dziewczyną o długich nogach. To co je różniło, to charakter. Klaudia jako zwariowana, pożądająca przygód i rozrywki osoba z trudem wytrzymywała w jednym miejscu. Cały czas musiała coś robić, inaczej psuł się jej humor . Co łączyło je jeszcze wspólnego? Sport. Pati uwielbiała siatkówkę,  jak sama mówiła: To całe moje życie! Klaudia z kolei trenowała koszykówkę, jednak traktowała te zajęcia jako hobby. W przyszłości chciała zostać prawnikiem. Siostry świetnie się uczyły Patrycja wyróżniała się w przedmiotach ścisłych, a Klaudia była lepsza z historii i wos- u. Nawzajem sobie pomagały i się wspierały.
Obie brały przykład ze swoich rodziców, będących zgodnym małżeństwem. Tadeusz  właśnie awansował na kierownika w jednej z firm. To było między innymi powodem przeprowadzki do nowego miasta. Mama natomiast znalazła pracę przez Internet. W Krakowie miała się sprawdzić jako sekretarka w biurze.
- Już jesteśmy! To nasz nowy dom – poinformowała mama.
Dziewczyny przylepiły nosy do szyby i zobaczyły, że znajdują się na jakimś osiedlu. Ujrzały nowy, biały blok.
- To tu będziemy mieszkać, kochane - oznajmiła córkom.

Ciąg dalszy nastąpi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz